Niedawno miałem przyjemność przedstawić Tobie moje podejście do sportu oraz to jak wpływa on na nasze zdrowie, samopoczucie fizyczne, ale także sferę osobowościową. W poprzednim wpisie mogłeś przeczytać o przygotowaniach do triathlonu, które same w sobie były dla mnie ważnym doświadczeniem.
Adrenalina do potęgi trzeciej
Triathlon jest uznawany za jeden z najcięższych sportów, ponieważ składa się z kombinacji pływania, kolarstwa i biegania, o czym wkrótce miałem przekonać się na własnej skórze. Triathlon jest bezwzględny ponieważ nie możesz być lepszy w jednej dyscyplinie, np w kolarstwie, pozostając gorszym pływakiem. Aby ukończyć triathlon trzeba poradzić sobie ze wszystkimi wyzwaniami. Może to dlatego nie spodziewałem się, że ukończenie triathlonu pozostawi po sobie tak wyraźny ślad i wpłynie na moją osobowość. Postanowiłem zrobić, wszystko, aby wystartować i dotrzeć do mety, dzięki czemu dziś jestem bogatszy o kolejne doświadczenia które nie ukrywam… wywarły na mnie ogromny wpływ. Poniżej opisałem własne przeżycia, a więc teraz możesz przekonać się sam jak wygląda triathlon z perspektywy uczestnika.
Zapomnij o słabościach i walcz!
Sławski Festiwal Triathlonowym odbył się 19-20 Lipca 2014, a jeśli sam nigdy nie uczestniczyłeś w podobnym wydarzeniu, warto poznać historię startu oraz podjęcia wyzwania startu w nim opisaną z perspektywy uczestnika. Okazało się bowiem, że uczestniczenie w triathlonie to jedna z najwspanialszych przygód sportowych jaką kiedykolwiek doświadczyłem. Tym bardziej, że udział w tego typu imprezie to przede wszystkim pokonanie własnych słabości. Słabości, które tkwiły we mnie od dawna, ponieważ przed startem, największą trudność sprawiało mi pływanie długodystansowe. Był to ogromnym problemem, z którym musiałem sobie poradzić, czy tego chciałem, czy nie. Zastosowanie właściwej i efektywnej techniki oraz konsekwentne płynięcie na długim dystansie, w dodatku na otwartych wodach było barierą nie do pokonania. Tym bardziej, że kiedy kilka miesięcy temu zaczynałem treningi na basenie, nie potrafiłem przepłynąć kraulem nawet 50 metrów! Musiałem robić przerwy i odpoczywać. Na szczęście z pomocą przyszedł Jerzy Górski i dzięki fachowemu przygotowaniu i codziennym treningom prowadzonym przez trenera, w kilka miesięcy nauczyłem się poprawnej techniki kraulem i potrafiłem przepłynąć ponad kilometr bez odpoczynku.
Podobno wystarczy zacząć, aby reszta przyszła sama
Przygoda rozpoczyna się już na samym początku, tuż po starcie. To wtedy pod wpływem głośnego dopingu kibiców adrenalina skacze do maksimum. Dla lepszego zobrazowania wydarzeń, wyobraź sobie, że to właśnie ty, teraz wskakujesz do wody i w jednej chwili przypominasz sobie wszystkie godziny spędzone na treningach. Mimo treningów, pływanie jest bardzo wyczerpującą dyscypliną sportową wymuszającą aktywność niemalże wszystkich mięśni, o których istnieniu nawet nie mamy pojęcia. Pierwsze zmęczenie mięśni pojawia się więc stosunkowo szybko, a walka z oporem wody jest nierówna. Mimo to dopływasz do brzegu i już po wyjściu z niej, słyszysz intensywny doping wydobywający się z setek gardeł kibiców.
To nie była zwykła przejażdżka
Ociekający wodą, łapiąc oddech pełną piersią, dobiegasz do strefy zmian, gdzie zakładasz kask, okulary i buty, po czym wsiadasz na rower. Adrenalina po raz kolejny skacze do maksimum, ponieważ teraz przed tobą wiele kilometrów jazdy w trudnym terenie. Rozglądasz się i widząc owację kibiców, czujesz jak ich obecność dodaje ci skrzydeł! To na prawdę niesamowite uczucie, które trudno opisać! Po prostu trzeba poczuć to na własnej skórze. Po przejechaniu trasy rowerowej, ponownie docierasz do strefy zmian, gdzie zakładasz buty do biegania, by bez chwili wytchnienia i odpoczynku ruszyć do biegu!
Okropne, a jednocześnie cudowne uczucie zmęczenia
Czujesz jak mocno zmęczone są mięśnie nóg od intensywnego pedałowania, a przed tobą jeszcze kilka kilometrów do przebiegnięcia. Kilometry, które składają się na setki metrów i… tysiące długich i wyczerpujących kroków, których nikt za ciebie nie zrobi, musisz stawić czoła wyzwaniu w pojedynkę. Na szczęście, kibice dopingują cię już po raz trzeci! Czujesz dopływ energii i nie zastanawiając się długo, ruszasz do przodu.
Jesteś na mecie – jesteś zwycięzcą
Dla mnie, udział w triathlonie, to pokonanie własnych słabości, gdyż start oznaczał dyscyplinę, setki godzin treningu, motywację, a także mnóstwo wyrzeczeń. Ostatecznie na 190 uczestników ukończyłem zawody na 168 miejscu, a przecież przed podjęciem decyzji o starcie, nie wyobrażałem sobie, że mogę w ogóle ukończyć triathlon. Najważniejsze co wyniosłem z zawodów, to pokonanie własnych słabości. To właśnie wtedy uświadomiłem sobie, że jeśli chcę i naprawdę się postaram to mogę pływać nawet kilka kilometrów bez odpoczynku, nawet jeśli wcześniej nie wierzyłem, że mógłbym czegoś takiego dokonać! Nauczyłem się, że wszystko jest kwestią wcześniejszego przygotowania, motywacji, konsekwencji, a także świadomości celu. Teraz już wiem, że identycznie jest w życiu osobistym i zawodowym, które kształtuje się podobnie jak nasz charakter w karkołomnym triathlonie zwanym życiem.
Hosting (8 roks temu)
Czіowiek jest mieszank± temperamentu i charakteru. Temperament jest czym¶, z czym przychodzimy na ¶wiat i mamy niewielki wpіyw na jego zmianк. Natomiast charakter moїemy ksztaіtowaж poprzez do¶wiadczenia, kt re zbieramy przez caіe їycie, tak jak chociaїby wspomnian± wytrwaіo¶ж, czy d±їenie do celu. Budujemy wiele umiejкtno¶ci w naszym їyciu. Dobrze je¶li jest pod nie chociaї podmur wka.
Virtual Private Server (7 roks temu)
Myslenie to przenosi sie takze na inne dziedziny zycia i czujemy swoj duzy wplyw na to jak ono wyglada. Dzieki cwiczeniom ksztaltujemy swoj charakter nabywajac nowe umiejetnosci i cechy charakteru, niezbedne do szczesliwego zycia.